Kłopoty na papierze
Szukałam do poczytania czegoś
Nic nie znalazłam zrezygnowana
Gdy nagle się natknęłam
Na trzy grosze w gazecie
Nie czekałam już więcej
nagle do czytania się zabrałam
I coś dziwnego zobaczyłam
Artykuł do wypicia
Tak jakby trochę dziwne
Lecz zdumienie upadało
Gdy na papier całkiem nagle
Pół szklaneczki się wylało
Tonie czarny w wodzie druk
Kto to właśnie zrobić mógł
Lecz nie zważam na kłopoty
Piszę artykuł złoty
Już się woda nie wylała, ale
Czarna plama pozostała
Gdy historia się powtarza
I gdy pech ci dzień wytwarza
Nie patrz na to ani razu
I nie maluj dziś obrazów
Teraz słuchaj miły panie
Pecha nie jedz na śniadanie
Komentarze (1)
Twój Najlepszy wiersz ze wszystkich..!
Cudowny :*
Kocham Cię Olciu :P
ahanh ale po przyjacielsku ;P