Kocham
Mamie
naturę, wchodzę ubrana w nagość do lasu,
pochylona.
Zbyt chora , aby zobaczyć siebie.
Oddech, wiele dźwięków i rzeczy.
Echo, ryzyko i ten miękki ból.
Korzenie miłości. Wrzeciono, jedwab
delikatnie świszczący
Serce mojego serca, krew i powietrze
płynące w płucach.
Piosenka osierocona.
Zostań tu ze mną dzisiaj w nocy,
a poznasz pochodzenie wszystkiego
w wierszach.
autor
Mirabella
Dodano: 2018-04-19 15:34:36
Ten wiersz przeczytano 1087 razy
Oddanych głosów: 19
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (17)
Trudny i smutny wiersz.
Pozdrawiam
Przytulam cieplutko. (Moja mama zmarła trzy miesiące
temu)