Kocham nasz kraj (tłum.)
Dzisiaj próbuję swoich sił w tłumaczeniu – na początek z języka białoruskiego. Jest to nieoficjalny hymn białoruski (zakazany przez władze państwowe) śpiewany poza granicami kraju.
*
Ojczyznę kocham swoją świętą,
Gdzie otrzymałem życie swe,
I pierwszy raz poznałem szczęście,
Przelałem smutku pierwszą łzę.
I białoruski lud kochany,
Wioskowe sady, każdy dom,
Złocone zbożem wielkie łany,
Zielonych lasów cichą toń.
Uwielbiam piękne swojskie pieśni,
Śpiewane w czasie ciężkich prac,
Te które wiatr w nieznane niesie,
Melodią dźwięczną ludziom grać.
Uwielbiam też pogodną nocą
Do późna w sadzie siedząc tkwić,
Oglądać gwiazdy, gdy migocą,
I księżyc, który ślicznie lśni.
Bo tutaj sercu wszystko miłe,
Gdyż kocham kraj rodzinny swój.
Tu szczęścia miałem pierwsze chwile,
Tu również pierwszy spotkał ból.
14.03.2009
*
Lublu' nasz kraj – staro'nku
he'tu,
Dzie ja radzi'łasia, rasła',
Dzie pie'rszy raz spazna'ła szcza'scie,
Slazu' niado'li praliła'.
Lublu' naro'd nasz biełaru'ski
I cha'ty u zie'leni sadou',
Zało'czanyja zbo'żam ni'wy,
Szum na'szych ha'jau i lasou'.
I pie'snju ro'dnuju lublu' ja,
Szto u po'li żnie'i zapiaju'ć,
Jak hu'ki zwo'nkija nad ni'waj,
Pieraliwa'jucca, pływu'ć.
Lublu' u paho'dnuju ja no'czku,
Dapo'zna u sa'dziku siadzie'ć,
Saczy'ć za ja'snych zor mihcie'nniem,
Na mie'siac załaty' hladzie'ć.
Mnie tut usio' dla se'rca mi'ła,
Bo ja lublu' kraj ro'dny swoj,
Dzie z pie'rszym szcza'sciem ja
spatka'łaś
I z pie'rszaju slazo'j.
Konstancja Bujło
Apostrofy w transliteracyjnym tekście oznaczają akcent. Tekst nie jest dosłownym tłumaczeniem, lecz adaptacją, jak zauważa staż, a więc - "wolnoć Tomku w swoim domku";-)
Komentarze (36)
dla mnie to wyższa szkoła jazdy... wyrażę tylko swoje
uznanie.
Jestem pod wrazeniem Twojego tłumaczenia i słów
zawartych w tym hymnie.
Gdy zabrzmią słowa o kraju ojczystym, wzruszenie
ściska serce... i to niezaleznie od narodowości
Bardzo dobrze przetłumaczone. Bialoruskiego nie
znałam, ale widzę, że bardzo zblizone do rosyjskiego,
a z nim radze sobie swietnie. Bardzo dobrze zrymowane,
choc w naturze inaczej brzmi...
No to podziwiam Cię, wykonałeś kawał dobrej roboty
(nie każdy potrafiłby przetłumaczyć), piękny hymn.
Pozdrawiam ciepło.
Potrafisz nas zaskakiwac i to piekie i mile
Skaucie.Pozdrawiam
Rozmarzyłam się zytając ten wiersz. Na Białorusi nie
byłam, ale takie pola i sady są nie tylko tam. Ot,
rodzinny kraj.
Ciekawe, a nawet bardzo.
Wzniosłe słowa,patriotyczny,ciepły wiersz ,zapadający
w serce .Prawdziwy poeta potrafi pisać na każdy temat
,podobnie,jak TY:)Pozdrawiam.
Piękny hymn, wiem co oznaczają wieczory w sadzie
przeżyłam to.
Kochać bezinteresownie niesamowita sporawa. Pozdrawiam
...piękny wiersz na cześć ziemi ojczystej...
Takim Cię jeszcze nie poznałam. Świetne i pouczające.
Pozdrawiam ciepło.
Wiersz bardzo ładny -lubie takie -a swoją drogą
pięknie go przetłumaczyłęś.Pozdrawiam
Swietne tlumaczenie. Serdecznie pozdrawiam.