Kochanką Jego Być...
Obrączka na jego dłoni znaczyła,że jest
żonaty.
Za każdym razem,kiedy wzywał mnie do
tablicy,
Przez moje jakże spocone od kochania
ciało
Przebiegały dreszcze.
To była jego gra.
Spojrzenie,które wiódł za mną z każdym
postawionym krokiem sprawiało we
wszystkich
milczenie.
To ja...Stałam się tą jedyną jego
Kochanką.
Nie oceniaj mnie na podstawie tego,co
czujesz,
A wiem,że czujesz wiele...
Lecz Twoja Obrączka
jest dla mnie upokorzeniem,
dla Ciebie niewolą świadomą,
kajdankami Łajdaka.
Z dźwiękiem dzwonka
rozstajemy się.
Ty wracasz do żony,
ja robię zwykle lekcje,
przecież wcale nie muszę...
Wiem,że z każdym zamknięciem drzwi
Drżą nasze ciała.
Wychodząc,
Stawiasz mi jedynkę z wykrzyknikiem...
Komentarze (3)
nigdy nie jest łatwo być kochanką, czy raczej tą
drugą...ale tragizm wiersza jest widoczny...uczennica
i nauczyciel...to nie powinno sie wydarzyć...jedynka
za milośc ......to niesprawiedliwe....
straszne jak wy sie umiecie pakowac pod takich diablow
jak ten z kajdankami lajdaka - dobrze napisany i
dociera do czytelnika mocno poruszajc jego uczucia
plus+
Twój tekst mówi bardzo wiele. Dla mnie, zbyt mało
wiersza w wierszu. Może dlatego, że rymy lżej się
czyta. :)