***(kolce róż pod skórą)
Zapamiętałem ciebie siateczką
delikatnych zmarszczek
jak skrzypce Stradivariusa
zostawiłaś niepokój
Wspomnienia powoli jesiennieją
choć w ustach jeszcze wciąż
smak daktyli
pod powiekami wytrawność łez
Obiecałaś wtedy że zostaniesz
o kilka strof pożółkłych liści
dnie znów są krótsze
o kocham, zostań
Moja jesień pachnie zapomnieniem
melodia na skrzypce i fortepian
prowadzi ścieżką do krainy
łagodności
Utrwaliłem sobie ciebie
w chłodzie Domain Villa Vieux
wciąż mając kolce
dzikich róż pod skórą
Komentarze (6)
Ładnie, kolce pod skórą - smutne. Pozdrawiam
ładna melancholia:):)
piękny klimatyczny wiersz
pozdrawiam:)
podoba mi się Twój wiersz - ciepłe wspomnienie
miłości, ukochanej i powiązane z tym smaki, miejsce,
dźwięki :) a w puencie zawarta prawda, że miłość też
potrafi zranić
mają w sobie tyle piękna,
a i minusy w każdej.
Pozdrawiam serdecznie
Pięknie, bardzo klimatycznie.