Kolega
Dzisiaj przyjaciel przegiął pałę,
Ale ponieważ ma – to – małe,
To nie przejąłem się nim wcale,
Precz odrzucając słuszne żale.
Nie będzie stawał między nami,
Problem z męskimi organami.
Z naturą walczyć też się nie da,
Kto nie potrafi , temu bieda.
Może kolegę męczył kryzys,
Że mi pokazał taki fizys.
Dobrze, że na tym skończył żale,
Kto wie, co mogło by być dalej.
Nie będzie stawać między nami,
Problem z fochami, czy dąsami.
Z naturą walczyć czas inaczej,
Kto nie potrafi niechaj płacze.
Wreszcie przyjaciel pojął winę,
Że niepotrzebnie ciągnie drwinę.
Bo prawda wcale nie jest taka,
Wzruszył się biedak, i rozpłakał.
Teraz przyjaźni nic nie szkodzi,
A to jednemu już dowodzi,
Z naturą walczyć nie musimy,
Bo w końcu, czym tak się różnimy…
Komentarze (4)
Witaj...ważny problem poruszyłeś,nie potrafimy
zaakceptować siebie z naturą trudno walczyć a
właściwie po co...polubmy to co mamy...pozdrawiam
serdecznie.
Znowu baza słów, wymiana....słowo jest ostre, jak
miecz....
Pozdrawiam
...bo w końcu, czym tak się różnimy...., i tu jest
sedno spawy, wszystkim i niczym. Fizycznie - prawda,
jednak piękno, to nie ciało, lecz nasze wnętrze i jego
intelekt, w skali od 1 do 100. Każdy z nas ocenia się
wysoko, a jaka jest nasza wartość w oczach innych, co
powie Ci przyjaciel, a co Twój wróg? Chcemy słyszeć te
och i ach, choć na nie nie zasługujemy.
Pisałam w wierszu "Znam wartości...."
Warto się czasami zastanowić, czy innych nie ranimy,
bo słowo jest ostre jak mistrz i też zabija.
Dobra puenta na zakończeniie.
Mój plus, pozdrawiam
właśnie
kiedy człowiek ma swoje prawa
natura tym bardziej przyjazna jest człowiekowi niż
wredny przyjaciel w;)