Kolejna szansa
Wiersz dedykuje dla chłopaka, kóry nie doceniał moich starań... [*]
Nie tak wyszło.. nie tak jak chciałam..
Twarz w dłoniach ukryta, łzy ciekną po
ręce..
składam je w podzięce..
że nie zabiłam się od razu..
Kilka razy próbowałam… za każdym
razem
Bóg obdarzał mnie szansą kolejną..
Może kiedyś mi się uda?
Może Bóg nie da mi już szansy..
Bo przecież mówią, że Bóg nie
istnieje…
A Kiedy patrzę w górę.. już nie widzę
nieba..
Jestem szczęśliwa.. ale nie tak jak chcem..
Nie tak jak trzeba!
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.