Kolejny raz
Choć ogień palił go,
zwiedzony na wzór nierozsądnych dzieci
On ciągle wierzył w to,
On ciągle wierzył, że tam znajdzie
szczęście.
Gdzie pożądanie, tam ogień płonie
A tak łatwo się przecież poparzyć
Własna złość zaślepia i zrozum to
Zrozum, to nie znaczy, że umierasz.
Urok marności przesłania dobro.
Na cudzym przepisie budujesz szczęście..
Nagle się odwracasz i widzisz dystans
Najbardziej bezradnego błagasz o pomoc.
Serce tak łatwo jest wprowadzić w błąd
I to więcej niż parę razy.
Szybko wpadamy w miłosny prąd
Choć obraz wieczności straszy.
Jak okręt prujący przez pieniącą toń
Tak właśnie ja przejdę przez tą burzę
I Wezmę w swoją rękę twoją dłoń
- kolejny raz się w tobie zadłużę.
Komentarze (2)
Tylko..niech trwa czego życzę całym sercem bo cóż może
być piękniejszego jak nie..MIŁOŚĆ.
niech trwa ta miłość pozdrawiam