Koło ratunkowe
dla J.
Jesteś mym kołem ratunkowym,
które jednym spojrzeniem
oczu brązowych
wybija mi wszystkie
głupoty i złe myśli z głowy.
Wystarczy, że uśmiechniesz
do mnie się,
a zapominam
o wszystkim co było przykre.
Gdy wpadam
w Twoje ramiona
czuję się taka
szczęśliwa i zadowolona.
Gdy całujesz mnie
czule w usta
smakuję ich słodycz
całą sobą.
Gdy szepczesz
miłe słowa do ucha
mogłabym Cię godzinami słuchać.
Gdy Twoje dłonie
błądzą po mym ciele
cała z pożądania drżę.
Gdy stapiamy się
w jedno ciało
w miłosnym uścisku
sięgam granic rozkoszy.
miłości trwaj wiecznie...
Komentarze (4)
Ślicznie wplecione barwy, trafne metafory i tak wiele
miłości :) piękny
Takie koło ratunkowe jest czasami potrzebne. Wiersz
miłością pisany.
Dear Beatrix! Sorry, że ja stary kapok muszę koło
ratunkowe Ci rzucać:czytaj koment na GG.
Tak... miłość jest ratunkiem, nieraz bywa takim kołem
ratunkowym i wyciąga człowieka z dna rozpaczy.