Kolory życia
Wyjazd miał być szalony w końcu to były
wakacje,
przygotowani byliśmy na całodobowe
wariacje,
w dzień opalanie się, pływanie i
grillowanie,
nocą zaś ma dyskotece nie złe skakanie,
przyjaciele poszli, bo baru zalać
robaki,
ich dziewczyny, krzykneły”zaczekajcie
chłopaki”,
mnie nie bawiło bez partnerskie
imprezowanie,
szukałem czegoś innego niż przy piwie
balowanie,
poszedłem na pomost by porozmyślać w
samotności
i spotkałem tam dziewczynę uciekającą od
codzienności,
minęło kilka chwil, ale to wystarczyło,
by z mych ust zdanie szczere się
wytoczyło:
Tyle serc na świecie jest, a wybrałem
właśnie Twe,
Nie patrząc czy przeżyje ofiarowuje Ci
maleństwo swe.
Nakrył nas słońca blask, a ciała wciąż
spocone,
zanim odeszłaś, me serce znowu było
stęsknione,
tak ślicznie we mgle rysowała się Twa
postać,
Ty odchodziłaś, ja musiałem tutaj
pozostać,
mimo, iż byłem wolny czułem się
uwięziony,
miłość rozgrzewała, ale i tak byłem
przeziębiony,
na zewnątrz zaczął śpiewać pieśń
skowronek,
a w namiocie ciszę przerwał znajomy
dzwonek,
w sesemesie napisałaś czułe i ciepłe
słówka,
aż me serce pyta: gdzie się podziała jego
połówka?
co miałem mu odpowiedzieć by nie
cierpiało,
lecz prawdę chyba samo już poznało,
szczęście ponownie stało się tylko
okruszkiem czasu
i znów jestem sam wśród zamglonego lasu,
pozostawiłaś zapach i wspomnienie,
przeradzające się w dzisiejsze marzenie,
dzień mijał w ciszy i w smaku chleba,
czekałem ponownie wczorajszego nieba,
które nadchodziło powoli z utęsknieniem,
może i tym razem spotkam się z mym
marzeniem?
lecz minuty lecą i jest tak jak było,
nic, nawet pragnienie do mnie się nie
zbliżyło,
gdyż zamyślony o poprzednim wieczorze,
myślałem o tym samym o teraźniejszej
porze,
poczułem nagle ten zapach, usłyszałem
głos,
z ciemności wyłonił się stęskniony włos
i smakiem swych ust wyszeptałaś do ucha,
słowa wzmacniające siłę mego ducha:
Tyle serc na świecie jest, a wybrałam
właśnie Twe,
Nie patrząc czy przeżyje ofiarowuje Ci
maleństwo swe...
Miłość jest piękna...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.