Kołysząca lustrem (z tomu...
Muzo kąpiesz się w morzu.
Muzo odbijasz się w oku.
Zakołysałaś lustrem.
Znalazłaś żywe lustro.
Ktoś Cię dotyka.
Ktoś wnika do głębi.
Całuje.
Nie żalisz mi się. Nie mówisz czy dzwonił.
Niedobra muza. Hasa z dziećmi po plaży.
Wypina tyłeczek do słońca.
autor
Belamonte
Dodano: 2022-06-09 07:40:32
Ten wiersz przeczytano 1585 razy
Oddanych głosów: 11
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (13)
Potrafisz oryginalnie operować słowem.
Pozdrawiam :-)
Ciekawie, tak to kołysanie lustrem też uważam za
super, a jakże prawdziwe,
bo często ktoś/muza bywa naszym lustrem.
Wiersz bdb napisany, pozdrawiam.
Kołysanie lustrem - coś wspaniałego. Pozdrawiam
serdecznie :)
Bardzo dobry wiersz!
Prawdziwy i szczery.
Oryginalnie ukazana muza, powiedziałabym, że
współcześnie.
A to dobrze rokuje dla poezji.
Pozdrawiam serdecznie
Z taką muzą natchnienia nigdy nie zabraknie :))
Pozdrawiam Belamonte :)
Faceci to wzrokowcy.
Kobiety zresztą też. Hahaha
Domyślam się, że muza jest szczupła i zgrabna
(tyłeczek) oraz ponętna. :)
Coś tam się roi ale żeby zaraz konkretna to nie :)
inna w orbicie, planeta? a może jakieś słońce
przyciągające dwie planety, więcej planet, trudno
orzec.. Dzięki
No cóż, poeta potrafi być o muzę zazdrosny i
najchętniej zatrzymałby ją tylko dla siebie.
Pozdrawiam
Marek
Wiersz dobry, więc musi być jakaś inna w orbicie.
Podobają mi się te plażowe reminiscencje. Pozdrawiam
A wiersz piękny!
to jakaś konkretna muza?