Komunia...
Komunia...
zapach strawionego pokarmu
zatoczył krąg wyobraźni
bledszy od ściany
mgłą przezroczysty
wypluty resztką świadomości
zbudzona żółć truchła
lśni w blasku wczorajszego dnia
boję się słowa
czysta
chora podświadomość
ślinotok odraza
kiedyś koszula będzie biała
przyklękam
ciało Chrystusa
amen
JW.
autor
przyjacielBiB
Dodano: 2009-11-08 22:26:31
Ten wiersz przeczytano 936 razy
Oddanych głosów: 3
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (2)
Ciekawy, odważny utwór religijny dający dużo do
myślenia, trudny do prawdziwego
skomentowania, przy czym w temacie głęboki jak morze.
Czekamy w tym przedmiocie na kolejne wiersze.
a miała być komunia ...