Konfrontacja
Nie szukałem, znalazłaś się sama,
konfrontacji z przeszłością się bałem,
wciąż w pamięci mam jednak ten dramat,
moje żądze i twój temperament.
To nie miało się prawa wydarzyć,
wbrew logice i przyzwoitości,
urok chwili, czar zmysłów przeważył
i trysnęły jak krew namiętności.
Piękne chwile jak lot w stronę słońca,
obdarzyły niechcianym brzemieniem,
nie uciekłem, zostałem do końca,
mimo wszystko wciąż gryzło sumienie.
Znowu jesteś jak piękna piosenka,
śmieją do mnie się usta i oczy,
przebaczyłaś, dziękuję maleńka,
może usnę spokojnie tej nocy.
Komentarze (23)
Erotycznie - ślicznie
Znowu u Ciebie fajnie, bardzo chciałabym przeczytać
Cię w prozie, pozdrawiam serdecznie i czekam:)
Pielęgnuj i obchodź się delikatnie, powroty są kruche
ja porcelana.
Prawdziwa miłość wszysto wybacza. Pozdrawiam
Zdradziles ja,a ona Ci przebaczyla?Widocznie
bardzo Cie kocha.Piekny wiersz karacie.
Lepiej mówić wybaczam niż trwać w
zacietości..pozdrawiam+++
przebaczyć to wielka sztuka ...i lżej jest na sumieniu
(+)dziekuję ...pozdrawiam ciepło
wróciła - by ponownie "to" mogło eis zdarzyć-
Ładnie kreślisz intymność - gratuluję