Wiersze SERWIS MIŁOŚNIKÓW POEZJI GRUPA AUTORÓW BEJ

logowanie
Zaloguj
Nie pamiętasz hasła?
Szukaj

Koniec

Siedziałem na krawędzi dachu
I nie myślałem już o strachu
Myślałem kto przyszedłby na mój pogrzeb
-Nikt- mój duch mi odrzekł.

Może odnajdzie ktoś w trawie grób zakryty
Zobaczy, pójdzie dalej gdzie leży ktos znamienity
Zapomną o nim wszyscy, a potem zadeptają
I wtedy inną osobę w me miejsce pochowają

Zapamiętają mnie może jednostki, które zbyt dobrze mnie znały
Nie chce wryć się w ich pamięć, by strachu nie odczuwały
Mam też nadzieje, że zgniję szybko
By moje ciało jak najprędzej znikło.

Bo czym ja przecież jestem ? Tylko zwykłym człekiem
Co sie zatruwa zwykłym byle lekiem
Co zgnie marnie na zimnym betonie
Leże przed budynkiem, mam strzaskane skronie

A mym pragnieniem jest, by nikt mnie nie odnalazł
Bo jeszcze bym po śmierci za skórę komuś zalazł
Chcę umrzeć w samotności, z życiem swym własnym na sumieniu
Nie chce krzywdzić nikogo kochająć, chcę zginąć w cieniu.

autor

Inquisitor

Dodano: 2005-06-18 15:30:12
Ten wiersz przeczytano 570 razy
Oddanych głosów: 1
Rodzaj Rymowany Klimat Pesymistyczny Tematyka Nadzieja
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
zaloguj się aby dodać komentarz »

Komentarze (0)

Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.

Dodaj swój wiersz

Ostatnie komentarze

Wiersze znanych

Adam Mickiewicz Franciszek Karpiński
Juliusz Słowacki Wisława Szymborska
Leopold Staff Konstanty Ildefons Gałczyński
Adam Asnyk Krzysztof Kamil Baczyński
Halina Poświatowska Jan Lechoń
Tadeusz Borowski Jan Brzechwa
Czesław Miłosz Kazimierz Przerwa-Tetmajer

więcej »

Autorzy na topie

kazap

anna

AMOR1988

Ola

aTOMash

Bella Jagódka


więcej »