Koniec?
Słowa jakieś puste
Dotyk taki obojętny
wodzący wszędzie wzrok
Czy coś się kończy?
Gdzie ta spontaniczność z przed pobytu na
Wawelu
Gdzie uśmiech i ciągłe pisanie
Zastygłaś tak jak Ci co tam leżą
czekasz, aż ja to powiem...
Koniec weny, pisania
wylewania żali w poezji
to przypomina mi tylko dobre chwile
Nie chcę zostać sam
I tylko w grobie zapomnę o Tobie
Nie będę widział Twej twarzy
zapach ucieknie gdzieś
odejdę w spokoju
me powieki zamkną się na wieki...
Nie mam więcej czasu
chcę wiedzieć co się dzieję
pragnę cieszyć się życiem
mam tylko osiemnaście lat...
Spraw mi uśmiech na twarzy
Powiedz prawdę, co czujesz?
poczekaj na mnie tutaj ten rok
będziemy razem iść przez życie
Kończę z pisaniem, zbyt wiele mnie znajduję się w mych wierszach, zbyt wiele szczęście, które wydaję mi się, że dobiega końca... Być może się mylę, pomóż...uświadom.
Komentarze (1)
bardzo ładnie ale po co panikować? nie zatrzymasz
nikogo każdy pójdzie w swoją stronę. na pewno w Twoją
się jeszcze ktoś wybierze jeśli nie adresat(ka) :)