koniec dnia zadany
.... nade mną sąd boski
tąpnęło nade mną
w oparach ramion
było mnie nie więcej
niż gotówki
woda ciepła upadła z hukiem
wymieniłem zawór bezpieczeństwa
i nie zawiódł
zawsze znajdzie się ktoś godny
by zaskoczyć
i łapy ból
bo dotyk nie znaczy dotyk.
.... a niżej mamy przyjaciół
autor
mirno
Dodano: 2007-05-20 23:43:35
Ten wiersz przeczytano 453 razy
Oddanych głosów: 3
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (2)
Mam wielką prośbę do autora i do Lady Evil - napiszcie
proszę (może być na gg) o co chodzi w tym wierszu?
Czy sąsiad zalał mieszkanie? Czy ktoś dowalił w plecy?
Plissss, nie rozumiem nic a nic.
Końcówka trochę gorsza od całości, ale ogólnie mi się
podoba. Zaskakujący i fajnie napisany