Koniec Świata...
- jako, że koniec Świata w 2012........
Do życia się budzi kolejny dzień,
pochmurny jakiś taki.
Za szybą obserwatora cień
- chyba poeta jakiś.
Samopoczucie w takie dni,
jak czas apokalipsy
- najmocniej odczuwają ci,
co bardziej są wrażliwsi.
W oddali przechodzień pomyka,
otwiera parasol nowy,
a czubek jego jest metalowy
i zjawisk przyrody nie unika.
Nagle błysk - z nieba znak.!.
Potem huk- człowiek padł.!.
"I wypełniły się dni"
"i przyszło zginąć mu latem"
- tak na biednego człowieka
nastąpił koniec świata.
A letnia aura burzą ziemię omiata
- patrzy, komu zrobić następny koniec
świata...!
Komentarze (9)
Nowy Rok się zaczął a tu o końcu świata czytam...już
kilka razy zapowiadali apokalipsę i jeszcze żyjemy ,
mam nadzieję, ze i tym razem przepowiednie się nie
spełnią...wiersz ciekawy...pozdrawiam
jak to nie wiadomo co komu pisane...pozdrawiam z
uśmiechem
fajny wiersz. pozdrawiam z uśmiechem.
Dwie pierwsze zwrotki dobre, może poza "czasem
apokalipsy" - przedobrzyłeś. "Przechodzień pomyka" -
oj yamaCito, pomyka to takie infantylne - jakby to był
początek innego wiersza ok, ale po tych 2 zwrotkach
jest jak przyszyte sukno ze starego bukłaka do nowego,
nie robi się tak. Aluzja literacka - do utworu K.I.
Gałczyńskiego nie na miejscu, naprawdę - niesmaczne.
Reszta niezła. Końcówka super, jakbyś to nie ty pisał,
kto wie, może jeszcze trochę potrenujesz i będą z
ciebie ludzie. Masz potencjał, niepotrzebnie się
skumałeś z tym podejrzanym towarzystwem, ciągną cię w
dół...
Bardzo ciekawie opisujesz koniec świata, ja teraz też
kupię parasol z czubkiem plastikowym to może uda się
troszkę dłużej pożyć,ale pomysł to miałeś
super...powodzenia
he he dobre..;)))
" a lato było piękne tego roku..."no tak koniec świata
może nas spotkąć w każdym momencie, czasie, pogodzie,
wieku... faktycznie apokaliptycznie cwane
przypomniebie, groteska sprawna.;))
Cito, akceptuje z optymistycznym spojrzeniem twoj
wiersz.
Nie mam nic do zarzucenia, ani treści, ani wykonaniu,
ani też twojemu myśleniu na temat końca świata.
Bardzo dobry.
no no ..ciekawie to opisałeś..