Końskie święto
Przypomniało mi się "Końskie Święto". napisałam tem wierszyk w biegu, postaram się w czasie dnia poprawić, a teraz już muszę lecieć do pracy, koniec świąt.
Święta Wielkanocy
dawniej to aż trzy dni bywały
pierwszy dzień dla najbliższych
drugi dla dalszej rodziny
dnia trzeciego dla sąsiadów
ich się odwiedzało
a że tych sąsiadów bywało niemało
no i że mieszkali czasami dość daleko
a po świetach nielekko
było poniektórym
a to z przejedzenia
zaprzęgano koniki
do bryczek i powozów
czasami tak jak u nas
do zwykłych dwukółek
i hajda na wieś
lub na jakiś przysiółek
a koniki jak koniki
obroku im zadawano
owsa lub choćby tylko siano
i tak sobie stały
przeważnie przez dzień cały
aby wieczorem spitego gospodarza
przywieźć do domu
teraz to już nikomu
niepotrzebne takie odwiedziny
tylko starsi pamietają
"Końskie Święto"
młodzi wspomnień już takich nie mają.
Komentarze (7)
"młodzi wspomnień już takich nie mają." ale może
pewnego dnia niektórzy będą mieć :) Świetny wiersz :)
Pozdrawiam +++
no tak dzisiaj to zupełnie zapomniany czas świetowania
A ja nie słyszałam o takim święcie.
Wiersz wspomnieniowy, wzruszający.
Pozdrawiam:)
Wspomnień czar! Pozdrawiam!
Już:)
Wiersz świetny,chyba nie wymaga poprawek:)
Jżz i wieś jest inna "Tylko koni,tylko koni żal":)
Piękne wspomnienie młodosci,pozdrawiam ciepło+++
Przywołałaś wspomnienie pięknego zwyczaju z
dzieciństwa.Dzisiaj nierzadko nie pamięta się o
bliskich, cóż dopiero o sąsiadach!
Pozdrawiam.