korko(ciąg)
czyli refleksja niezbyt mądra o obrotach /z szuflady/
z każdym nowym świtem
przybliżam się o krok
do mety
wbrew Keplerom i Kopernikom
wkręcam ekscentrycznym świdrem
niebo w dno
o kolejny niepełny obrót
czynność powtarzam skrupulatnie
a gdy pęka głowa (od nadmiaru)
Bogu oddaję cześć
in vino veritas
krzyczę do was
ponad chmury i Mleczną Drogę
tak jak ja skazanych na beztroską nudę
nie w pełni śmiertelnych
wiekuistej hydrze
czas ukręcić łeb
i popłynąć w bezmiar
bez powrotu
w czeluście nieodkrytych tajemnic
Komentarze (3)
"O obrotach ciał niebieskich", drugi Kopernik
:)..Tylko do czego korkociąg potrzebny :)? Aaa, do
wina :)..Potem boli głowa heh.. M.
Bogactwo metafor i szeroki wachlarz bezkresu jaki
ukazujesz pozwala spojerzec znacznie
dalej...pozdrawiam
"wiekuistej hydrze
czas ukręcić łeb
i popłynąć w bezmiar
bez powrotu" kusisz niebezpiecznie