w koszu wiklinowym
uwierzysz?
biegnę do ciebie szalenie,
po ziemi twardej jak skała,
w tle widać moczary, omijam
zostawiam ślady. mimo że
z impetem - stopy nie bolą,
uważam na kąśliwe żabogęby
czepiają się zwiewnej
sukienki wtopione w krajobraz.
jest pełen romantyzmu. mimo
słyszysz? kos śpiewa, a słońce
jeszcze zaspane budzi do
życia polne kwiaty, samotne,
błyszczą pokryte rosą
a ja wciąż biegnę i śpiewam piosenkę
o przemijaniu. przeszłość zawiązuję
na kokardkę jest niczym czerwona
róża pozbawiona płatków
podnoszę i chowam głęboko
Komentarze (24)
Jakbym to widział. Cudaczny to obraz. Magnetyczny.
Zwiewnie i śpiewnie. Cacy.
Piękny radosny wiersz. Teraz w dzisiejszych czasach
radosnych dni mamy niewiele.
Pozdrawiam
witaj Ewuniu
pozdrawiam i głosik zostawiam
dzięki kochani
świetny wiersz pozdrawiam
Radosny, piękny wiersz.
Dobrego dnia Ewo:)
dzięki, miło mi
podoba mi się ten radosny bieg
Bardzo przyjemnie się czytało coś zabieram dla siebie
z tego klimatu ;)
Pozdrawiam Cię ;)