Kres
Nie mi wyznaczać kres istnienia,
Takie działanie nie dla ludzi.
Każdy z nas dotknąć ma cierpienia,
Każdy do śmierci los swój trudzi.
A jak się zjawi zwiastun srogi,
Odważnie kark wznosimy w chwale.
Niech widzi dumę, żadnej trwogi,
Żadnej rozpaczy, ani żale.
Potem już ciemność świat tumani,
Płacz się rozlega, oraz łkanie.
Ciało przekracza jedną z granic,
Za która niebyt będzie trwaniem.
Goście zostaną za bramami,
Opuszczą cmentarz dusze smutne.
Nikt nie pożegna ich brawami,
Bo życie zawsze jest okrutne.
Nie mi wyznaczać kres przeżycia,
Takie działanie nie dla ludzi.
Każdy coś znajdzie do ukrycia,
Każdy do śmierci los swój trudzi…
Komentarze (3)
Cudownie jest żyć a z tą panią w czarnej sukni nie
chcę się przyjaźnić ... przyjdzie bez
zaproszenia.Pozdrawiam serdecznie.
lecz nie na siłę pchać się w łapy,
kostucha zawsze na to łasa,
ktoś gdzieś wywoła jakiś konflikt,
zadowolony - dobra nasza.
Pozdrawiam serdecznie
Taki los Człowieka. Nikt z Nas nie może nic zrobić.
Smutny i ładny. Pozdrawiam serdecznie