*...Krew...*
Zraniłeś mnie tak mocno,
choć nieświadomie...
Patrzyłeś na nią tak bardzo,
choć "niewidomie"...
Dotknęły jej twoje słowa,
choć stałeś wciąż przy mnie...
Dotknęły jej twoje usta,
choć wciąż byłeś ze mną...
Posłałeś jej magiczne spojrzenie-
-odczułam je na swoim ciele...
Dałeś jej tą owocną noc-
-poczułam to w złamanym sercu...
Teraz widzę ciebie samego,
ona znalezła sobie innego,
zostałeś sam...
nie masz już wstępu do moich bram.
Po moim policzku nie spływa łza,
nie, to nie ona...
To kropla krwi, która była dla ciebie,
została nie spełniona...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.