krok
zastygły świt
wierci się
w dłoniach
za murem
ciemny deszcz
wśród nocy płynie
cienie łaskoczą w serce
bojąc się oddychać
zaklęta w ciszę
wciąż tkwię we mgle
krok w przód
wędruję w nieznaną przestrzeń
zastygły świt
wierci się
w dłoniach
za murem
ciemny deszcz
wśród nocy płynie
cienie łaskoczą w serce
bojąc się oddychać
zaklęta w ciszę
wciąż tkwię we mgle
krok w przód
wędruję w nieznaną przestrzeń
Komentarze (9)
Krok po kroku i tak niezłomnie wędrujemy sobie.
Al ona dziękuje
@ krystek tak masz rację trzeba iść do przodu mimo
trudności
Anna dziękuje
Lawenda o tak są różne kroki
Anna dziękuje
Joviska dziękuje
Szadunka dziękuje
Pozdrawiam serdecznie:)
Cudny ten świt wiercący się w dłoniach.
Życzę pomyślnej drogi w nieznanej przestrzeni i ciepło
pozdrawiam :)
Pięknie Kiko :)
świetny (a to wiercenie mnie ujęło)
Są różne kroki pierwszy krok ,ale najważniejszy to
obrany krok w przód pozdrawiam miło:}
piękne metafory
Mimo, obawy trzeba iść z nadzieją do przodu i
realizować plany, pragnienia. Pozdrawiam ciepło i
życzę dobrej nocki:)
Piękny wiersz, to, co nieznane niesie czasem strach
ale warto zaryzykować.
Pozdrawiam:)