Królowa Zima
I znów biały puch nas przysypał,
Na drogach leży śnieżna pierzyna.
Niedźwiedź w swej gawrze znowu zasypia,
Choć już powoli się budzić zaczynał.
Srebrzyste gwiazdki lecą z nieba,
Zziębnięte ptaki schronienia szukają.
Znowu dokarmiać będzie je trzeba,
Piórka pokryte śniegiem już mają.
Bałwan na zimnie hardo stoi,
Z marchewka w nosie i węglem w ustach
I głupie miny sobie stroi,
Jakby do lodowego lustra.
A chmury na niebie dają znak okiem,
By sypać śniegiem do wieczora.
Dzieci z radością spoglądają z okien,
Bo znów na sanki przyszła pora.
I tak wesoło wygląda czas zimy.
Dzieci na górce lepią bałwany,
My przy kominku sobie siedzimy,
Obraz ten piękny z okna oglądamy.
Komentarze (1)
no i widzi Pani - można lepiej , dobra konwencja i
lepiej z rymami oraz rytmiką; wymieniłbym tylko puentę
na inną