Krople goryczy
Obezwładnione moje ciało
Niczego zdziałać dziś nie może
Jakby gdzieś życie uleciało
Daj siłę wytrwać Panie Boże
Niech twórcza wena mi pozwoli
Polecieć z wiatrem hen przez pola
I niech zapomnę że tak boli
Że ciałem targa mąk swawola
O nieś mnie wietrze lekko zwiewnie
Przez góry lasy i ruczaje
Graj na poezji harfie śpiewnie
Melodię która radość daje
Niech wszystkie troski i niesnaski
Zostaną w zapomnieniu świata
Pozwól dostąpić twojej łaski
Wskaż jak w krainę marzeń wzlatać
Niech się zagubię w niemyśleniu
Usiądę na księżyca rogu
W nocnej krainy błogim cieniu
W płaczu opowiem wszystko Bogu
Że tu na ziemskim łez padole
Wąż jego wciąż za piętą syczy
Adam i Ewa na swą dolę
Z rozpaczy leją łzy goryczy
Dałeś nam Boże przykazania
Żeby rygorem świat utrudzić
A co nam dałeś Panie w zamian
By co dzień się z radością budzić
Hmm.....mili panowie i panie , uśmiechnę się...... jak mnie boleć przestanie.
Komentarze (18)
ostatnie wersy pelne goryczy...Bóg może nie
odpowie...a byc może odpowiedz niesie samo
życie...podjelas trudny temat...przynajmniej ja tak
czuje...trudno jest znaleźć zloty srodek miedzy
zasadami pragnieniami a tym co niesie nam zycie...i
byc w porzadku w stosunku do Boga ...do ludzi....ot
zycie.. .kazdy kombinuje jak potrafi...w koncu
jestesmy.."tylko ludźmi"...i mamy sklonnosc do
upadkow...swietny wiersz..pozwala poddac sie refleksji
Slicznie,płynnie tylko czemu tak smutno?Bywają takie
ciężkie chwile,kiedy człowiek ma żal do całego
świata.Może zostań na tym rogu księżyca i patrz z góry
na swoje smutki,które czasem wrażliwa dusza potrafi
wyolbrzymiać.
Czasem zycie trudne i lze otrzec trzeba. Ale rozejrzyj
sie wokolo, zobaczysz i radosc, do ktorej usmiechniesz
sie. Tego z serca Ci zycze...