Krosno
Gdzieś w pobliżu Koziej Wólki,
mogę się tu mylić,
nić nawija się na szpulki
w każdej wolnej chwili.
Rano, za dnia, także w nocy,
spada motek nowy.
Nić się snuje, szpula kręci...
- kolejny gotowy.
Nici w Wólce jest od (...),
rzecz to oczywista.
Pod szpulami, tkwi ukryty
niciarz – konformista.
Niczym pająk, przędzie nici,
lekko je farbując.
Nić się snuje, jak te wici,
krótko rzecz ujmując.
Szpule nici, nici szpule...
Istna kołomyja.
Tak się dzieje moi drodzy,
kiedy nić niczyja.
excudit
lonsdaleit
10:23 Czwartek, 3 października 2016 - ...
Komentarze (14)
Dobre
Misternie to wywlokłeś z igły
ściegiem niedościgłym :)
Zaplątałeś nici w kołowrotek słów
wiersz bd:)
"In plerisque rebus mediocritas optima est" ;)))
Te ozdobniki łacińskie są naprawdę niepotrzebne.Bo sam
wiersz jest świetny.+i miłego dnia.
Fajny zaplątany wiersz :)
Plus...pozdrawiam.
Świetny!
Pozdrawiam :)
Wielki Plusior!:)
Smutny to fakt, ale daleki od rozpaczy ;)))
skojarzylo mi sie z nawijaniem makaronu na uszy:)
czyli smutny moral...
pozdrawiam:)
świetny wiersz i świetna puenta. A ja pochodzę z
miescowości położonej z jakieś 20 km od Krosna...
dobra puenta :)
:))) Dobre!