Krwawy Marmur
...zywiac mnie klamstwem,zabiles...
Powoli i cichutko pozeram bicie serca
zamykam koszmarne wizje szczesliwe
odchodze z blyskiem niezadowolenia
z rozpaczy gnije Twe cialo.
Zbutwiale,poszarpane kwietniki,
zamarzly w kosciotrupy gwiazd
Plynne szkarlaty rozpadly sie
chowajac twarz w kalendarze
zagubilam rytm tetnicy,
skrzywilam wyraz odnowy.
W progu stajesz zadumany
z grymasem kamiennych oczu.
A ja sylabicznie tworze zludnosc
Przede cierniste lodowce
gubiac mozaike umyslu
zakrwawione moczary zesztywnialy
zmieniajac mnie w zimny marmur.
Dziekuje wszystkim za glosy!Za cieple opinie.Przepraszam za brak polskich znakow,ale niestety nie mam mozliwosci ich uzywania.Pozdrawiam i milej lektury wiersza.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.