Krzyczę
Krzyczę sam do siebie,
Co za wstyd….
Czuję że wokół mnie pusto jest.
Nikogo nie ma…
Zamykam swe ciężkie powieki,
Zmęczono ciągłym patrzeniem na świat,
Który schorowany jest…
Który nie liczy się z uczuciami…
Czy mogę odejść już?
Komentarze (10)
nie wstydzimy sie tego ze krzyczymy.
czy akurat forma "zmęczono ciągłym patrzeniem na świat
jest zamierzona?
nie jest wstydem krzyczeć.. życie cięzko zrozumiec..
często chwyta za gardło wyciskając z oczu łzy
zmuszając do ropaczy... kto zrozumie zycie.. bedzie
prawdziwie szczczęśliwy.. wiersz fenomenalny..
naprawdę mną poruszył i zwrócił mą uwagę:)
życie jest czasami albo usłane różami albo
czarno-białe bez żadnych barw. świata nie zmienisz ale
możesz zmienić siebie. i nie popełniać błędów, które
popełniają Ci bliskie osoby
"nikogo nie ma"...zawsze ktoś jest obok nas-trzeba
tylko dostrzec drugiego człowieka-i nie skupiać sie na
własnym bólu...ładny wiersz+
Krzyczysz... Nikt nie powiedział że świat będzie
łatwy... że życie będzie proste. Dlatego warto walczyć
o swoje. Ja też czasem krzyczę na świat , na siebie ,
na życie... A nikt z nas nie jest Bogiem by zabierać
życie nawet swoje własne. Pozdrawiam a wiersz świetny
:)
świetnie! krótko, na temat;]
świat co prawda jest trudny i ciężki.. ale trzeba z
nim walczyć.
Tam w górze Twój czas zapisany został w chwili
urodzenia.Niemożesz odejść sobie ot,tak
Odejdziesz jak przyjdzie czas. Świat jest jaki jest.