krzyk
Dwom najwazniejszym mezczyznom mojego zycia..Ktorych stracilam..
Krzyk..wszedzie głośny przerazliwy krzyk
Twojej mamy..gdy Cie żegnala
Przerazliwy...tak mocno plakałam..
Krzyk ,gdy żegnałam Ciebie
I pytalam gdzie jestes...
Krzyk przed szpitalem
Krzyk..juz nie oddychales..
Krzyk..wszedzie go slysze
zaglusza mysli
przerywa cisze
znow mi sie przysni...
jak krzycze...
Tato...tesknie..Tato krzycze...Tato...placze czekam az Cie zobacze...[*]
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.