krzyk duszy
Dla wszystkich którzy czekają
Stoję pośrodku czterech ścian... ścian bez okien pierwsza z nich samotność sprawia że wieczorami leżę skulona przesiąknięta uczuciem smutku...zaraz za nią pojawia się druga ściana- zwątpienie wkrada się w moją duszę i nie pozwala wstać szeptając: chyba nie ma juz szans na poprawe sytuacji... Pojawia się trzecia ściana- ból to własnie on jako jedyny towarzyszy mi przez cały dzień sprawiając że z moich oczu znika blask...wreszcie pojawia się czwarta ściana- nadzieja która szepcze: poczekaj wiesz że bedzie lepiej i wyzwala uczucia które teraz może właśnie czytasz...więc czekam bez protestu na lepsze dni....
na lepsze dni.....
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.