krzyki mew a może śmiech
zasłuchana w szum
bezwładna modlitwa kłębiących się myśli
wątpliwości rozbijane o spienione fale
świt
ciekawskie spojrzenie w nowy dzień
niedawno zachwiane burzami życie
zachwytem ptaka
zaprasza w oazę obfitości
pachnie jesienią
a ja zbieram muszelki
autor
wrześniowa
Dodano: 2018-10-19 17:36:45
Ten wiersz przeczytano 637 razy
Oddanych głosów: 13
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (12)
Najważniejsze, że burza minęła. Wiele lat już minęło,
jak zbierałem muszelki.
Interesujący wiersz.
Pozdrawiam najserdeczniej Wrześniową pod wierszem
październikowym w listopadzie. :)
Dziękuję wszystkim za pochylenie się nad moim
wierszem.
Serdecznie pozdrawiam :)
Piękny wiersz z nad morza.
Pozdrawiam
to doskonałe miesce na rozmyślania ( i zabicie czasu
choćby zbieraniem muszelek)
:-) az się uśmiechnęłam, bo to zbieranie to takie
mocno na przekór ;-)
Wprowadziłaś wierszem romantyczną
atmosferę szumem morza i muszelkami
które też ponoć szumią.
Dobranoc.
Muszelki potrafią mieć ciekawe wzory :) Pozdrawiam
serdecznie +++
Danusiu, refleksyjny i zarazem ciepły wiersz, którego
tematyka jest bliska memu sercu:)
Pozdrawiam jak zawsze serdecznie i z uśmiechem, Ola:)
To jest totalne uspokojenie myśli, w trudnych
chwilach. Wspomnienia i muszelki zbierane na plaży.
Pozdrawiam Wrześniowa:-)
Muszelki, pamiątka po lecie.Było minęło, ale wróci za
rok.
Morze choć szumi...uspakaja,
życie mu płaci srogi haracz.
Pozdrawiam Wrześniowa w październiku, miłego wieczoru.
Ładnie, jak przejście na drugą stronę lustra.
Pozdrawiam