Krzysio na rowerze
Jechał Krzysio na rowerze,
trafił w dziurę i złamał koło
bo nie umiał,mówiąc szczerze,
więc się potłukł, rozbił czoło.
Rower rozbity i dużo wrzasku.
Mama synka do siebie tuli.
Dlaczego nie wziąłeś kasku?
I rękaw rozdarty w koszuli.
Kupili rower nowy,
Krzysiu dalej trenuje,
lecz ma nakrycie głowy,
dumnie w nim paraduje.
Życie takie zna przypadki,
że ktoś się mocno potłucze,
ważne by nasze wypadki
służyły ku nauce.
Choć na głowie siniaki,
zagoją się do wesela,
a morał z bajeczki taki,
by błędów nie powielać
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.