Krzyżujące się drogi !
Krzyżujące się drogi !
Stoję , myślę i patrzę .
Kiedyś przed laty
chodziłeś tymi ścieżkami ,
którymi ja teraz chodzę .
Tu , klęczałeś nasz Gazdo ,
w tym Boskim kościółku gór
u Pani Królowej Tatr ,
która Ci błogosławiła
w Twych pieszych wędrówkach ...
Tu gdzie stoję , stałeś Ty ,
wpatrzony ,
w ten Święty Ołtarz
kościoła Świętej Rodziny .
Co wtedy myślałeś
człowieku Boga ?
Tu , też byłeś Ojcze Święty !
Z tego miejsca
jak ja teraz
spoglądałeś na góry ,
na ten Giewont
gdzie Święty Krzyż widnieje .
Tu , też pewnie siedziałeś
na tej drewnianej ławie ,
i odmawiałeś brewiarz .
Dziś też tu jestem
w osławionej „ Księżówce ,
”
i szukam w tym bezkresie ,
Twych śladów
które rozmył deszcz ,
i rozwiał halny wiatr .
Lecz pewne tchnienie –
tchnienie krzyżujących się losów ,
postawiło nas
na tej drodze życia ,
której celem
tej naszej spójności ,
jest sam Bóg ...
Józef Komar
z Zakopanego
Komentarze (1)
Mile wspomnienia na zawsze w twoim sercu zostaly,,,o
wielkim Polaku,,,
prawie swietym,,,dobry refleksyjny
wiersz,,pozdrawiam.,