książe
Mówił, że nie ma po co żyć
Tłumaczył się, że nie ma nic
Bo stracił dom i młodzieńcze sny
Nie miał siły by opanować łzy
Kolejny dzień nie cieszył Go
I nie czekał na pierwszy promyk słońca
Nie uśmiechał się, wciąż ocierał łzy
Myślał jestem sam może jestem zły
Był jak mgła
Niewidzialny tajemniczy
Był jak kruchy róży kwiat delikatny
Był jak cichy wiatr
Całkiem wolny lecz samotny
Jak ocean bez dna nieszczęśliwy
Mówił, że to nie jego świat
Pragnął wrócić tam, gdzie się rodzi
dusza
Gdzie zostawił tą najważniejszą rzecz
Wielką przyjaźń i miłość ponad śmierć...
FARBA-KSIążE ten teks oddaje to jak sie czuje...samemu brak i mi slow i weny :(
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.