Księdzu Janowi Twardowskiemu
Poecie kapłanów i Kapłanowi poetów...
Odruchowo wyciągam rękę
po Twoje wiersze
Piję wodę ze strumyka
Wodę żywą
Swą poezją Ty potrafisz
Otrzeć łzy rozpaczy
Wyciszyć westchnienia smutku
Codziennie obcujesz z Bogiem
Uczysz jak otwierać się na Niego
Proszę naucz mnie też
By kiedy piszę
Słowa nie były jałowe
Nie gryzły jak komary
Nie pluły
Nie drapały
By działały jak woda
Jak balsam
Jak?...
Ty sam wiesz najlepiej
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.