Księżyc i oni Proza.
Zamyślona patrzyła przez okno wychodzące na
klony, które jarzyły się jeszcze różowym
ogniem, kiedy słońce się za nie chowało.
Dzień dogasał powoli przechodząc w ciemny
wieczór. Pojedyncze gwiazdy zaczęły się
wysuwać zza opończy chmur. W ślad za nimi
po łuku ciemniejącego nieba podążył ku
górze jasny księżyc, oblewając wszystko
tajemniczym blaskiem. W pewnym momencie,
snop księżycowego światła dobył z mroku
jego bursztynowe oczy, które lśniły
pożądaniem. Zbliżył się do niej, położył
dłonie na jej policzku i dotknął wargami
jej ust. Był to pocałunek niespieszny i
jedwabisty, głęboki i namiętny. Spojrzawszy
w jego twarz , bez pamięci utonęła w
złotobrązowych oczach, zapominając o całym
świecie. Na zmianę tonęła i zrywała się do
lotu. Jej skóra żyła własnym życiem, płonąc
i drażniąc, błagając, by ją dotykał,
całował i tulił. Ciało prężyło się i wiło,
przeszywane dreszczem rozkoszy. Nie mogła
złapać tchu, oddech stał się urywany i
chrapliwy, a on drażnił się z nią, to
zbliżając się, to umykając. Doprowadzał ją
tym ku takiej ekstazie, że odchodziła
wprost od zmysłów. Wtedy przerywał na
chwilę, by potem znów, powoli, delikatnie
muskać wargami jej usta, zaczynając
wszystko od początku. Ogarnięta szaleńczą
namiętnością, wśród jęków palącego
pożądania nadeszło kojące zaspokojenie.
Jego ciało lśniło od potu, a ciemne włosy
były pozlepiane w mokre kosmyki. Po
wszystkim leżeli przytuleni do siebie, aż
ogarnięci słodką niemocą oboje zapadli w
sen. A za oknem, księżyc sunął uroczyście
niczym srebrny reflektor. W ślad za nim
ciągnęły migocące gwiazdy maleńkie jak
łepki od szpilek.
„Wszyscy jesteśmy jak księżyc. Czasami
nasze ciemne strony są lepiej widoczne niż
nasze światło.”- Alan Christoffersen.
Tessa50
Komentarze (26)
Bardzo ładnie melancholijnie o miłości.Pozdrawiam.
Pięknie i zmysłowo, czytając odpłynęłam na romantyczne
wyspy.
Tereniu potrafisz rozbudzić wyobraźnię. Jesteś
wspaniała w tym co tworzysz. Pozdrawiam ciepło :)
Tereniu - zawsze z przyjemnością czytam Twoje prozy -
bo raczysz magią melancholią i romantyzmem, często
kusisz i pozwalasz cieszyć się ulotnymi marzeniami.
Dziękuję bo czytając Ciebie mogę na chwile zamknąć
oczy i uciec w ten inny wymiar - pozdrawiam
,, I ciągle sobie zadaję pytanie,
czy to jest miłość, czy to jest kochanie? ,,.
Pozdrawiam.
Chylę głowę. Ja bym tak nie potrafił.
Pozdrawiam
Jurek
Jak zawsze, uroczo! Pozdrawiam!
zmyslowo ladnie pozdrawiam
ale dałaś ognia, tyle zmysłowości
już dawno nie widziałem - mimo
że z boku stałem...
tak zwany, sąsiad ciekawy
Pozdrawiam serdecznie
Piękny erotyk napisany prozą,tylko pozazdrościć
takiego kochanka.
Sceneria zachwyca. Bardzo mi się podoba, aż
przeczytałam kilka razy.
Pozdrawiam cieplutko.
Hm...bardzo zmysłowo, Tesso.
Pozdrawiam
mocno erotycznie