Księżyc ściera sen z powiek...
Księżyc ściera sen z powiek
Swą poświatą nasyca me oczy
Lśniące, srebrem upojone
W nieprzemijającej nocy.
Myśli snują się, bardzo leniwie
Pomiędzy gwiezdnymi konstelacjami
Zagubione w niezmierzonym pyle
Krążą, mlecznej drogi chodnikami.
Sen wybrał się w podróż nieznaną
Zostawił mnie w objęciach ciemności
Kazał patrzeć w lśniące gwiazdy
Bez miłości w samotności.
Komentarze (2)
nocne rozmyślania w tle księżyc gwiazdy, mleczna
droga... nastrojowo i delikatnie.
Ladne metafory- ucieka Ci rytm ale zostawiam punkt za
pomysl. Podoba mi sie tez puenta