Który raz...?
Który raz
Zgasisz czyjś uśmiech, chrześcijanie?
Który raz podnosisz nóż?
Być może na mnie…
Który raz nieświadomie się mijamy
By wreszcie w ciemnej ulicy się poznać
Powiedz
Kto z niej wyjdzie?
Ja?
Czy
Ty?
Kto tam zostanie
Z duszą uwięziona w przekonaniu,
Że nie tak miało być…
Może ktoś dziś podniesie kilof
I zacznie uderzać w mur nienawiści..
Nie, nie kilofem
Głową
Z bezsilności…
Może to ty…?
autor
xshanex
Dodano: 2008-11-28 18:18:10
Ten wiersz przeczytano 513 razy
Oddanych głosów: 3
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (2)
Bardzo dobry wiersz w dzisiejszych czasach wielu ludzi
wali glowa w mur z bezsilnosci nad ludzka glupota
,nienawiscia i zawiscia - pomoge ci rozwalic ten mur
chocbytym kilofem.+
Dobry wiersz bo często w imię chrześcijańskich zasad
krzywdę niosą i mur nienawiści tworzą ludzie ze
zwykłej zawiści który dobro próbuje przełamać i jest
bezsilne Wiersz wykazuje głęboką wrażliwość na
krzywdę ludzką i brzmi jak manifest Duży plus Brawo!