Ktoś zapomniany
Nikt nie widział jego łez, kiedy został
sam
Na tym wzgórzu pośród pól i jesieni traw
Nikt nie słyszał jego słów, gdy o pomoc
łkał
Spojrzał w niebo skoczył w dół wprost do
morskich fal
Nikt nie krzyknął nie idź tam, gdy
przekraczał brzeg
Idąc dalej spotkał śmierć w mętną otchłań
wpadł
Nikt nie dostrzegł go, gdy był, w
doczesności życia sił
Teraz deszcz fałszywych łez, jego nagie
ciało skrył
autor
titelitury
Dodano: 2015-11-09 17:13:37
Ten wiersz przeczytano 534 razy
Oddanych głosów: 7
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (5)
Wiersz smutny.
Odnośnie strony technicznej - płynął ładnie, ale
ostatni dwuwers zgubił rytm. Ostatni wers łatwo
dostosować do reszty "Teraz deszcz fałszywych łez jego
ciało skrył". Może spróbujesz dopracować też
przedostatni?
Do rymu z "brzeg" lepiej pasowałoby "wszedł", a nie
zakłóci to raczej poetyckiego przekazu.
To nie bohaterstwo, to desperacja!
bał się z życiem zmagać stale,
skoczył więc w te morskie fale.
Pozdrawiam serdecznie
Samobójstw jest coraz więcej.
Może dlatego, że mieszkamy na zielonej wyspie, gdzie
żyje się lekko, łatwo i przyjemnie.
smutne, piękne słowa, jakże prawdziwe..