Ku tobie drepczą moje szepty
Ku tobie drepczą moje szepty
Witaj wieczorem
Słyszysz mnie słyszysz, to szumią łąki
zlewają się barwnym obrazem
Bruzdą bezgłośnie drepczą moje szepty
każdego dnia nowe, namiętne
zapylają ziemię
Niosę słowo pochodnią, to serce się pali
ty ciągle w jeziorach na ich fali
Płomień roznieca iskry, sypie się w wodę
gasną na moja niedolę
Ponad głowami masz, ich ojcem
wszechwładnym
szepty wysyłam, miłosne, seksem niekarne
Od ich ciepła żarem mącą drogę ku Tobie
wiem, że znajdę wianek w wodzie utopię
jak bym witał wiosnę
Nie nadepnę trawy, nie złamię źdźbła
to moje uczucie, ono we mnie co ciebie
nieprzerwanie trwa
Autor:slonzok
Bolesław Zaja
Komentarze (3)
Ujęły mnie te drepczące ciepłe szepty.
Pozdrawiam serdecznie.
Przepięknie, z nutką tęsknoty.
Pozdrawiam serdecznie :)
Wiersz pełen tęsknoty,
uczucie zmęczone wołaniem już tylko szepce...,
z podobaniem wiersza,
pozdrawiam serdecznie:)