kwiat
żarówka do wymiany już
mrok za ścianą mur
fusy wypalone w tyglu
ołów
ściana maluję kwiat
bezbarwny pająk wychodzi
z oczu cień i szalone
lata siedemdziesiąte
uśmiech Saskiej Kępy
nocne kałuże
w deszczu lśnię
złote dni odbite
w Wiśle cukier
włosy pełne
słońca
wymiana dzieci kwitną
światło za ścianą mur
zapalam tygiel
zapach
jest we mnie
kwiat
;-))) vel atma
Komentarze (18)
Bez interpunkcji się pogubiłam, myślę, że jest ona w
tym wierszu potrzebna jak np. w ,,ściana maluję kwiat"
oraz ,,wymiana dzieci kwitną".pozdrawiam!
Przeczytałem i nic nie wiem - gdzie jest ten kwiat
-Pozdrawiam
Chyba jednak z interpunkcją w tym wierszu byłoby
lepiej, bo akurat z tym wersem mam kłopot : "ściana
maluję kwiat" , gdyby po "ściana" przecinek czy
nawet kropka już byłoby czytelniejsze.