Kwiat
Usycha.
Kwiat posadzony pośród innego gąszczu,
który w wyścigu po Słońce spycha go co raz
bardziej.
Jedyna jego szansa jest stanie się takim
jak Ci, wśród których został posadzony.
Przystąpienie do bezsensownego wyścigu,
byle tylko przeżyć.
Za cenę utraty siebie?
Swojej odrębności, przekonań i ideałów?
To nie dla niego…
Lecz słuchając tego, co mu podszeptują,
jak radzą, i co ich zdaniem jest słuszne,
prawie zatracił się.
W sobie, nieprzemierzonym gąszczu,
i całym tym świecie, którego nie pragnął
być częścią.
Teraz obudził się.
Odżył przynajmniej po części.
Lecz czy da mu to siłę, by nadal pozostać
sobą, niezmiennym…
Zależy to tylko od niego samego.
Co postanowi i jak zapragnie żyć.
Czy wystarczy mu odwagi, by być sobą,
opuszczonym przez wszystkich,
lecz sobą,
czy pogubić wszystko w co wierzył,
i stać się jednym z wielu tak podobnych do
siebie.?
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.