Łabędź
28 08 1976
Za siedmioma górami,
za siedmioma lasami,
w baśniowej krainie,
która z bajkowych
zamków słynie,
mieszkał królewicz
piękny i młody...
Kamiennymi schodkami,biegłam
do zamkowego ogrodu.
Gdy nagle zobaczyłam,
pięknego łabędzia.
Skrzydła rozłożył szeroko,
głową sięgał już nieba.
Jakby do słońca chciał wzlecieć.
Gdy klątwy jakaś siła,
w czarny granit go zamieniła.
W szafirowe oczy spojrzałam,
jakże bardzo odczarować chciałam.
Może pocałunek życie mu zwróci.
Pocałowałam.
Oszołomiony,jakby ze snu się budził.
W koło było pełno ludzi.
Dziękuję,wyszeptał.
Proszę,przyjdź na zamek po zmroku.
Gdy odjadą goście,panuje tu spokój.
Zapraszam cię na bal.
Przyjdę,obiecałam.
Ale jak iść na bal,
gdy sukni nie miałam.
Noc się ulitowała,
z mgieł i poświaty księżyca,
suknię mi utkała.
Gwiazdy we włosy wpięła,
buciki rosą przybrała.
Już biegłam leśną ścieżką.
Góry ogromne otaczały zamek.
Porośnięte lasem starym,wysokim.
Paprocie wielkie,
mchy grube jak kobierce.
Strumyki cichutko szemrzące,
po omszałych kamieniach biegnąc,
z gór kaskadami spadały.
Mostek nad urwiskiem rzucony.
Ptaki radośnie śpiewały.
Las piękny w dzień,
nocą zmieniał się cały.
Splątane ścieżki gubiły,
korzenie nogi wiązały.
Las pełen straszydeł.
Upiory nieludzko się śmiały.
Kamienie stopy raniły.
Pełna trwogi biegłam,
ile w nogach siły.
Przed zamkiem już czekał,
mój królewicz miły.
Pierścionek z rubinem
na palec mi włożył.
Chodźmy tańczyć,szepnął.
Cały zamek ożył.
Gwarem roześmianych gości
i muzyką rozbrzmiewał.
Tysiącami świec płonął.
Ktoś sopranem śpiewał.
Tańczyliśmy noc całą,
przechadzkami wśród kwiatów
i rozmową bawili do świtu.
Ale w bajkach tak bywa,
że nawet najpiękniejsza,
najbardziej szczęśliwa
kiedyś skończyć się musi.
Tak i teraz było.
Ledwo słońce promyk pierwszy,
na ziemię rzuciło,
wszystko znikło,jak sen jaki,
jakby nic nie było.
Zamek,goście,świece i muzyka.
Przepadł gdzieś królewicz
piękny i młody,
z marzeń uszyta sukienka.
Pozostał tylko pierścionek złoty
i w twojej dłoni kochany,
moja ręka.
Niezmiennie od 40 lat.
Kilka słów wyjaśnienia.Wiersz nie jest
bajką.Wszystko jest prawdą.Cudownej urody
zamki Neuschwanstein i Hohenschwangau,w
Bawarii.Tam świętowaliśmy nasz
jubileusz.Łabędź,przebudził wspomnienia.
Pierścionek z rubinem i ślub.Życie jak w
tym lesie,piękne i straszne.Znikła młodość
i marzenia tamtej młodej dziewczyny i
chłopaka.Złączyła wielka miłość,która trwa
do dziś. Połączyłam legendę zamku z
teraźniejszością.
Komentarze (59)
Loka, tyle lat razem to przecież piękna bajka, choć
jak w bajce jest i dobre i złe, serdeczne życzenia
dalszego kochania:)
Gratuluję pięknie oraz bardzo długich lat Wam życzę ,
to piekne sa te rocznice aż się zamyśliłam slicznie
napisane, pozdrawiam miło.
Tylko mogę napisać
G R A T U L A C J E
i dalszych dłuuuuugich lat wspólnych
To ci historia!:))
Ps. Masz parę zbędnych przecinków:)
Tk kochać przez caluśkie życie och jak cieplutko
pozdrawiam:)
Miło przeczytać było...
+ Pozdrawiam
O takiej miłości czyta się z przyjemnością!
Pozdrawiam :)
...wiersz długi, ale było co opisać, wspomnieć...
gratuluje...pozdrawiam serdecznie
okazuje się, że i w realu bajki się zdarzają,
przyjemnie się czyta, ciepło pozdrawiam
ZA Mms:) pozdrawiam
Dolaczam do Przedmowcow
i najserdeczniejsze zyczenia
na dalej:)
A mówią, że życie to nie bajka, jednak są wyjątki.:))
Pozdrawiam serdecznie paa
Życie przeniesione w bajkę :) upływają lata - ale
kolory miłości wciąż te same. Czasem burza, czasem
słońce - jak w prawdziwym życiu. Piękne.... pozdrawiam
ślicznie :)
Długo, ale jakże pięknie opisane uczucie ;) Pozdrawiam
i daję plusik :)
Piękny romantyczny wiersz niczym bajka
pozdrawiam