Lament pijanego
Wiesz już dobrze Niunia, że ja chłop
niewielki,
od dziś nie przepraszam za kropelkę
wódki,
nie piję za twoje, piję za butelki,
muszę czasem wypić, by rozproszyć smutki.
Widzisz Niunia szczotkę, kij jej
dorobiłem,
a ty łamiesz, łamiesz, kij się zrobił mały.
Dziś złamiesz następny, bo sporo wypiłem,
nawet nie pamiętam ile dziś wychlałem.
Jestem chłop starowny, wiem, gdzie flaszek
szukać,
nie piję za Twoje, piję za butelki
i nie musisz mnie po głowie kijem stukać,
od tego łomotu łeb mi urósł wielki.
A ja ci nie bronię chodzić na kawusię
i łazić po sklepach calutkimi dniami,
nawet po miesiącu odwiedzać mamusię,
pociągać nalewki razem z kumpelkami.
Nikt już mnie nie kocha, nikt mnie nie
rozumie,
że się godzinami po ulicach szwendam.
Jak nie piję sznapsu przytuli mnie Niunia,
ona taka dobra, a ja wstrętna menda.
,
Komentarze (50)
Dobra satyra- o jaki on biedny, musi sie napić ( w
końcu za swoje pije)
Smutne i prawdziwe
Miłego Bronisławo:-)
Bardzo fajna puenta:)
Miłego dnia życzę:))
och jak prawdziwie
o wódce i o piwie
nikt alkoholika kochać nie powinien
Bo on pomalutku rozkłada rodzinę
Pozdrawiam serdecznie Broniu:))Miłego dnia:))