Las niewiniątek
Nieświadome prawdy...
Nieznające życia...
Ledwo od Boga się oddaliły...
Oni do Boga je wracają...
Początek wędrówki ich końcem
Bez grzechu... bez win...
Płaczące...
Nieświadome tego co się stanie
Na drewnianych krzyżach...
Zawisną ich blade ciałka...
Malutkie ledwo z matki wyciągnięte
Umrą...
Za grzechy całego świata...
Krew cieknie...
Po ich niemowlęcych rączkach...
Oczy toną...
W rzewnych dziecięcych łzach
Nie potrafią powiedzieć
„mamo”
Na ratunek wzywają Boga...
Las... niewiniątek...
Las... ukrzyżowanych niemowlątek...
Las... krzyży tonących we krwi...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.