Zabójcy
Wszystkie wasze słowa nadzieje obietnice
Wszystkie nieba raje i anielskie stolice
Kłamiąc wyciskacie resztki
człowieczeństwa
W każdy mój dzień wkładacie symbol
męczeństwa
Nie potraficie docenić nie widzicie nic
Przerywając ostatnią najcieńszą w życiu
nić
Mordujecie człowieka takiego jak wy
Życie jest niczym bo moim życiem jesteś
ty
Bo tylko dla ciebie żyję dla ciebie śnię
Dla ciebie umiera co dzień ciało me
Nóż w ręku trzymam boje waham się
Przykładam nóż do piersi zmieniam świat
swój w biel
Nóż się zatrzymuje na samym serca dnie
Szczerze się uśmiechnij bo już nie ma
mnie
Tak gładkich pięknych słów potrafiliście
użyć
Zadbany piękny świat z łatwością przyszło
zburzyć
Nic nie uczyniła mała bezbronna istota
Urodziła się żyła i po świecie się miota
Już bez ciała bez znajomych przy swoim
drżącym boku
Stanęła przed sądem ludzkim jakby stała na
stoku
Umarła choć nie chciała zabiliście ją wy
Ręce z krwi umyli lecz w krwi topisz się
ty
Bo tylko dla ciebie żyję dla ciebie śnię
Dla ciebie umiera co dzień ciało me
Nóż w ręku trzymam boje waham się
Przykładam nóż do piersi zmieniam świat
swój w biel
Nóż się zatrzymuje na samym serca dnie
Szczerze się uśmiechnij bo już nie ma
mnie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.