Lat czternaście
tu jest prawda napisana ...mama to była naszym skarbem jedynym ...
lat czternaście kiedyś miałem
różne figle wyprawiałem
jeszcze wcześniej
mając dziewięć
z kolegami
papierosy popalałem
były sporty ekstra mocne
raz klubowe raz mazury
dym po katach się unosił
w głowie karuzela była
to historia
pewnego razu
mama nas przyłapała
wzięła mnie do domu
lecz nie krzyczała
usiedliśmy przy stole
chwilę tłumaczyła
przekonywała nigdy nie biła
była moim przyjacielem
mamusią najukochańszą
życia nauczycielem
później koledzy
wpływu już nie mieli
wyśmiewali się ze mnie
a ja dumny byłem
jak indyk w niedzielę
wyszedłem na ludzi
dom mam ciepły
żona córki wspaniali wnukowie
a moi koledzy
z lat młodości
dno życia ujrzeli
i tam pozostali
Waldi
Komentarze (22)
No patrz...wykorzysta
Smutne...swój los każdymi w swoich dłoniachj, jak go
wykożysta,takipożyje...pozdrawiam
podoba mi się
ciepło pozdrawiam
Życiowa refleksyjna opowieść.
Czasami warto posłuchać dobrych rad bliskiej osoby.
Pozdrawiam.
Marek
Ciepły, ładny wiersz.
Dobrego dnia Waldi.
Pozdrawiam cieplutko:)
Prawdziwy skarb miałeś w domu i wyszedłeś na ludzi;
odpowiednio wesprzeć i pokierować to nie tylko jest
trudne zadanie, a wręcz sztuka; pozdrawiam serdecznie.
Tak jest,mama to mama i bez dyskusji.
Pozdrawiam.
Ja też popalałam na imprezach Carmeny, nigdy w nałóg
nie weszłam. Udało się :) Masz fajne Kobiety wokół
siebie Waldi :)
Nie śmiej się znich Waldi - im to wciśnieto na siłę -
ten ich los. Oni tego nie wybierali. Wzruszają mnie
Twoje wiersze...
Pozdrawiam serdecznie:)
...mama -najwspanialszy człowiek na świecie...
pozdrawiam:))
Jak narozrabiałem to moja mama też zawsze wiedziała co
powiedzić żeby mi się zrobiło głupio i to sprawiało,
że juz więcej tak nie robiłem... piękny wiersz pełen
tęsknej miłości za mamą, pozdrawiam serdecznie Waldi i
dziękuję Ci za wczorajsze wsparcie
Bo mądrość Twojej Mamy udzieliła się Tobie Waldi i
tylko pogratulować, że wyciągnąłeś odpowiednie wnioski
z jej nauk...cieplutko pozdrawiam :)
Pięknie i ciepło i mamie. Moja też była cudowna i ja
się staram... :)
Pozdrawiam Waldi :*)
☀
Ach, to były fajne czasy waldi, a ja sobie z
koleżankami popalałam Carmeny, bo tak fajnie
pachniały. Moja mama , jest super do dzisiaj.
Rozumiemy sie , jak koleżanki.
Miłego wieczoru waldi.
Ja paliłem żeglarze. Oduczyłem się palić, kiedy
zaprzestano ich produkcji.