Latarnia
latarnia
mój azyl
światło do której ćmy
zmierzchnice
zwiastunki
a ja nie liczę
dni
tyle pokus było
brudnych
zgubnych mnie
decyzja żadna
nie padła
to też
z konta
w kąt
szeptałem do Boga
po cichu
niestety
nie szepnął
że
swoją latarnie
mam w sercu
dając światło innym
autor
gabriel123
Dodano: 2022-10-01 21:36:35
Ten wiersz przeczytano 630 razy
Oddanych głosów: 5
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (4)
Masz!
Głos mój i szacun jest twój!
Refleksja zatrzymuje przesłaniem, pozdrawiam
serdecznie.
Bardzo na tak:-)
Ciekawy wiersz.
Ostatnia strofa szczególnie zatrzymuje swoją
refleksją.
Pozdrawiam serdecznie :)