Latawiec
Eh.
Miotam się.
Na prawo i lewo, na lewo i prawo.
Potem wkracza mój przyjaciel spokój, ale to
chyba... to chyba kuzyn snu.
Śnią mi się Twoje dłonie.
Zawsze takie ciepłe i dobre. Dobre i
ciepłe.
Tysiące przygód jednej z gwieździstych nocy
w paszczy zastęsknienia.
Tysiące miejsc w tysiącach mil. I tysiące
mil w tysiącach miejsc.
I lepsze jutro.
Z cyklu "Latawiec"
autor
K_a
Dodano: 2020-12-09 13:43:45
Ten wiersz przeczytano 635 razy
Oddanych głosów: 2
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.