Lato spotkałam po drodze...
Lato spotkałam po drodze
tęczową miało sukienkę
w spojrzeniu promienie słońca
szło polem z cisza pod rękę.
Zbierało rosy kropelki
szczebiotem ptaków nuciło
błyski czułe i słodkie
w fontannę hojnie rzuciło…
Niech Ci horyzont rozjaśnia
ubarwia od rana samego
sprzyja podjętym planom
i bawi Cię jeszcze do tego…:)
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.